Rada Reklamy wydała stanowisko, że kampanie, które niedawno mogliśmy zauważyć na billboardach w całej Polsce i które bezpośrednio uderzają w Unię Europejską, nie są zgodne z prawdą.
Hasło które od lutego mogliśmy zobaczyć na billboardach brzmiało:
Kto jest autorem tej wprowadzającej w błąd kampanii? Okazuje się że przyczyniło się do tego pięć polskich spółek energetycznych: Enea Wytwarzanie, PGE GiEK, Enea Połaniec, a także Tauron Wytwarzanie oraz PGNiG Termika.
Sprawdź: Ranking instalatorów fotowoltaiki 2022
Warto podkreślić, że w spółkach tych część udziałów należy do skarbu państwa.
Kampania spotkała się z dużą falą krytyki, zarówno ze strony polityków, ale również ekspertów czy aktywistów klimatycznych. Oprócz antyunijnego, zmanipulowanego wydźwięku, krytykowany jest również brak rzetelnego przedstawienia kosztów, które faktycznie ponosimy za prąd.
Jeden z billbordów, który umieszczony został przy Dworcu Centralnym w Warszawie, szybko uległ zamianie, po akcji aktywistów z Greenpeace’u. Nowa wersja brzmiała
Hasła kampanii nie są zgodne z prawdą, a ich celem jest dezinformacja
18 lutego Fundacja WWF Polska złożyła skargę dotyczącą kampanii Polskich Elektrowni do Rady Reklamy. Niespełna miesiąc później, bo 17 marca, Rada Reklamy przyznała WWF rację. Zgodnie z jej orzeczeniem kampania przekazywała informacje niezgodne z prawdą – nieprawdziwym bowiem jest stwierdzenie, że polityka klimatyczna prowadzona przez Unię Europejską przyczynia się aż do 60% kosztów energii.
Poradnik: Fotowoltaika jak prowadzić marketing?
Co więcej, z przeprowadzonych analiz wynika, że Unia Europejska odpowiedzialna jest za około 20% kosztów. Kampania miała na celu nie tylko wprowadzenie odbiorców w błąd, ale również zmniejszenie odpowiedzialności usługodawców, którzy w Polsce są odpowiedzialni za rozprowadzanie energii. Według Rady Reklamy twórcy kampanii naruszyli standard rzetelnego informowania o kwestiach związanych z ekologią, które wynikają bezpośrednio z Kodeksu Etyki Reklamy.
Warto wiedzieć: Sprawdzona strategia SEO dla branży fotowoltaicznej
WWF Polska postuluje, aby Polskie Elektrownie nie tylko usunęły z przestrzeni publicznej billboardy, ale także podjęły działania w celu sprostowania informacji. Według działaczy niedopuszczalne jest, aby za pieniądze z zwykłych obywateli tworzono reklamy nieprawdziwe.
Kampania zbiegła się w czasie z wysokimi podwyżkami cen za prąd – jej głównym celem było przeniesienie winy, czy też odpowiedzialności, za taki stan rzeczy na właśnie instytucje Unii Europejskiej, a zdjęcie jej z rządu, a także poddanie pod wątpliwość dalszą realizację polityki klimatycznej UE.
Warto wiedzieć: Aktualne dotacje do fotowoltaiki na rok 2022
Manipulacja to bardzo niebezpieczna rzecz, czego świetnym przykładem jest chociażby obecna sytuacja w Rosji, której mieszkańcy, mimo dostępu do niezależnych mediów nie chcą uwierzyć, że ich kraj bezpodstawnie zaatakował demokratyczne państwo. Manipulacja przyczyniła się także do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE
- informacje przekazywane obywatelom miały za zadanie przekonać ich, że kraj może jedynie zyskać na wyjściu ze wspólnoty.
Czy można mówić o przełomowej decyzji Rady Reklamy?
Polskie Elektrownie nie zdecydowały się na przystąpienie do postępowania, twierdząc, że kampania miała charakter jedynie informacyjny i nie była ona reklamą.
Decyzja, którą wydała Rada Reklamy, może być więc przełomowa i mieć wpływ na rozpatrywanie przyszłych spraw, dotyczących kampanii uderzających chociażby w osoby LGBT+. Według rzeczniczki WWF, jest to bardzo dobry ruch ze strony Rady Reklamy, która swoim działaniem pokazała, że reklamy trafiające do opinii publicznej powinny być rzetelne.
Opinie o firmach: Fotowoltaika Małopolskie i Fotowoltaika Śląskie
W obecnych czasach doświadczamy konsekwencji dezinformacji i fake newsów, dlatego tak ważne jest, aby podjąć skuteczną walkę z informacjami, których głównym celem jest wprowadzenie opinii publicznej w błąd.
Nie można pozwolić na to, aby twórcy nierzetelnych reklam nie czuli żadnych konsekwencji, a swoje działania argumentowali tym, że dana kampania nie była reklamą, a jedynie stanowiła informację.